Żródło informacji

 

Biblioteka w Bytomiu Odrz.

Po godzinach

Współpraca

 

Losowe zdjęcia

  • Port
  • Opis: Port zima 2013
  • Budowa skarpy i mola
  • Wiosna 2013
  • XX finał WOŚP

Designed by:
SiteGround web hosting Joomla Templates

Reklama

Rewitalizacja zagrożona PDF Drukuj Email

źródło: www.tygodnikkrag.pl

Co prawda rozstrzygnięto przetarg na wykonawcę największej inwestycji w historii gminy, ale jej losy są niepewne, bo nie wiadomo, czy samorząd otrzyma unijne wsparcie. - W najgorszej wersji nie otrzymamy ani złotówki dofinansowania – przyznaje burmistrz Jacek Sauter. 
Przetarg na rewitalizację wygrała firma Ekobau z Jerzmanowej, która zaproponowała 5 mln 439 tys. zł, zaś najdroższa z czterech ofert wynosiła 6 mln 750 tys. zł. Zgodnie z umową ma czas do 15 listopada, ale...

Burmistrz nie może spać

- Przez ostatnie dni nie mogę spać. Dlaczego? Są problemy proceduralne z naszym wnioskiem o dotację unijną – burmistrz Jacek Sauter głośno wzdycha. W skrócie chodzi o to, że unijne wytyczne pozwalają na szeroką interpretację tego, co jest inwestycją o charakterze miejskim, a co nie jest. - Ekspert, który oceniał nasz wniosek, stwierdził, że nie wszystkie zadania wpisane przez nas do inwestycji, mają taki charakter – tłumaczy burmistrz. Na razie gmina wymienia się z ekspertem pismami (burmistrz nie rozmawia z nim twarzą w twarz, bo dane personalne eksperta są trzymane w tajemnicy – wyj. red.). - Posiłkujemy się tym, że podobne zadania realizowane w innych państwach członkowskich unii były uznane, to dlaczego nasze miałyby zostać odrzucone? - pyta J. Sauter.
Jeśli nie uda się przekonać eksperta do zaaprobowania całego wniosku, burmistrzowi pozostanie plan awaryjny, czyli zwrócenie się o opinię drugiego eksperta. Jeśli ten drugi da „zielone światło”, dotacja będzie niezagrożona. A jeżeli będzie takiego samego zdania, jak pierwszy? - W najgorszej wersji nie otrzymamy ani złotówki dofinansowania – odpowiada burmistrz. To będzie oznaczać konieczność pokrycia całości wydatków z budżetu gminy. A to z kolei sprawi, że nie wszystkie zadania przewidziane w projekcie zostaną zrealizowane, bo najzwyczajniej w świecie nie wystarczy na nie pieniędzy. - Już myślę, co trzeba będzie „wyciąć”. Skate park? Boisko? - zastanawia się burmistrz.

Do sądu raczej nie pójdą

J. Sauter mówi, że jeśli spełni się czarny scenariusz, będzie to jego największą klęską od czasu, kiedy zasiadł na fotelu burmistrza. - Wydaje mi się, że w społeczeństwie nie ma takiego ciśnienia, że jak nie dostaniemy dotacji na rewitalizację, to mnie nie zabiją, ale to byłaby wielka stracona szansa dla Bytomia – dodaje. - Ale jeszcze pan liczy na pozytywne zakończenie sporu? - pytam. - Muszę. Myślę, że uda się. Już tak się wgłębiłem w wytyczne i dyrektywy unijne, że niedługo sam będę ekspertem – odpowiada. - W korespondencji z ekspertem oceniającym wasz wniosek podpiera się pan tymi przykładami innych miast europejskich, które wygrały procesy przed Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości w Strasburgu. Czy to oznacza, że jeśli nie dostaniecie dotacji, też pójdziecie do sądu? - pytam dalej. - My chyba jesteśmy „za mali”, żeby robić coś takiego... Na razie zwrócę się do dyrektora departamentu Lubuskiego Regionalnego Programu Operacyjnego o opinię drugiego eksperta – mówi burmistrz.
Kiedy może być decyzja drugiej oceny? - Mam nadzieję, że do lutego – odpowiada J. Sauter. Tak więc wkrótce powinniśmy wiedzieć, czy Bytom otrzyma unijne wsparcie na najdroższą w historii inwestycję, czy nie...

Tygodnik Krąg
Krzysztof Koziołek

 

 

1%


filip t

Polecamy

 

 

Zapisy na JUDO

judo2014

Ostatnie komentarze