Bytomska sekcja hodowców gołębi pocztowych w lutym obchodziła 10-lecie istnienia Polski Związek Hodowców Gołębi Pocztowych Sekcja Bytom Odrzański istnieje od 2004 r. Wcześniejszy okres dla nich, bytomian kochających gołębie, nie był łatwy i usłany różami. - Uczestniczyliśmy w takiej „wędrówce ludów”, historycznie należeliśmy m. in. pod Nową Sól. Ok. 80. roku poszliśmy do Kożuchowa, później do Nowego Miasteczka. Aż wreszcie, dziesięć lat temu, oddzieliliśmy się od sekcji w Nowym Miasteczku – wspomina Marek Majcher, prezes bytomskiej sekcji, który w kilku zdaniach streszcza ostatnią dekadę. - Najpierw koszowaliśmy gołębie w Kromolinie. Potem otworzyliśmy sekcję w Bytomiu, a z czasem dostaliśmy także własne lokum i w taki sposób funkcjonujemy do dziś – mówi prezes bytomskiej sekcji.
Z okazji 10. urodzin odbyło się huczne przyjęcie, nie obyło się bez wspomnień, sentymentów i nagród dla najbardziej zasłużonych członków. Wincenty Frydrych, Tadeusz Hajzler i Kazimierz Szymański odebrali puchary 50-lecia przynależności do ZHGP. Bytomscy miłośnicy gołębi obecnie działają w liczbie 25 członków, nie tylko z Bytomia Odrz., ale także Nowego Żabna, Gaworzyc, Dalkowa, Szczepowa, Dobrzejowic, Czernej i wspomnianego Kromolina. Za 2013 rok mistrzowska trójka w lotach gołębi długich wygląda następująco (w kolejności zdobytych miejsc): Bogdan Kupiec, Bolesław Gurban i Kazimierz Szymański. Z kolei w lotach gołębi młodych pierwszy plac należy do B. Kupca, drugi do Stanisława Podpory, a trzeci zdobył K. Szymański. Wkrótce, bo już 27 kwietnia rusza nowy sezon startowy, który obejmie 14 lotów i zakończy się z końcem lipca. - Mamy sporo mocnych hodowców, dlatego rywalizacja zapowiada się bardzo ciekawie, a wiem, że nikt tanio skóry nie sprzeda – śmieje się M. Majcher. Jego przygoda z gołębiami, która z czasem stała się sposobem na życie, sięga czasów dzieciństwa. - Nasz kolega Bolek Gurban hodował gołębie w budynku przyległym do naszego domu rodzinnego. Jeden z jego gołąbków spadł. Miałem wtedy sześć lat. Zaniosłem go do ojca, a że on kiedyś hodował gołębie, to podpowiedział mi, jak zająć się tym gołębiem i to był moment zwrotny, bo założyliśmy wspólną hodowlę. Ja zacząłem z gołębiami, a ojciec miał okazję do tego wrócić – wspomina M. Majcher. Z dumą mówi, że hodowanie gołębi to sposób na codzienność. - Ja i moi koledzy bez tego żyć nie możemy. Dla mnie człowiek, który nie ma pasji, marnuje swoje życie. Dla gołębi jestem gotowy zrobić wszystko – manifestuje swoje oddanie gatunkowi M. Majcher. Takich jak on w bytomskiej sekcji jest więcej. Od kilku lat miłośnikom gołębi z Bytomia są przyznawane także puchary, które funduje burmistrz Jacek Sauter i przewodniczący rady Andrzej Chmielewski. Za 2013 r. oba należą do B. Kupca. - Władzom gminy, w tym w szczególności obu fundatorom pucharów, chciałbym serdecznie podziękować za dotychczasową pomoc i wsparcie – podkreśla M. Majcher. Sekcji, którą kieruje, życzymy kolejnych dekad w realizacji pasji! Mariusz Pojnar
źródło: www.tygodnikkrag.pl
|